poniedziałek, 5 marca 2012

Temples


Skoro nie wolno mi jeszcze robić samodzielnych wycieczek, to ostatnie trzy wieczory namówiłam Pudzię, żebyśmy poszły na spacer gdzieś dookoła. Pierwszego wieczoru przespacerowałyśmy się nieco po okolicy, zajrzałyśmy też do świątyni buddyjskiej. Wewnątrz świątyni oczywiście zwrócili uwagę na białą kobietę, głupio więc mi było robić tam zdjęcia.

W każdym razie w każdej świątyni buddyjskiej jest duże, stare drzewo, które jest symbolem drzewa, pod którym Budda doznał oświecenia. Jak zwyczaj nakazuje, każda z nas wzięła naczynie, do którego nalałyśmy wodę, po czym trzykrotnie okrążyłyśmy drzewo idąc zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Na końcu oblałyśmy tą wodą korzenie drzewa, intensywnie myśląc o jakimś życzeniu… Pudzia twierdzi, że jej życzenie już się tak spełniło.

Potem wzięłyśmy udział w modłach do Buddy. W świątyni zjawili się mnisi, którzy modlili się przy ołtarzu, a my wraz z pozostałymi kobietami ustawiłyśmy się jedna obok drugiej i takim łańcuszkiem podawałyśmy sobie i dalej do świątyni talerze, miski i inne naczynia z kwiatami. Potem zaczynały się już dłuższe modły mnichów, ale nie czekałyśmy do końca. Buddyzm wyznawany jest przede wszystkim przez Syngalezian.
Innego dnia poszłyśmy do świątyni hinduskiej. Przeogromna różnica – świątynie buddyjskie mają w sobie dużo spokoju, harmonii, natomiast w świątyniach hinduskich jest dużo ruchu, ekspresji, niemal chaosu. Zresztą świetnie widać to na zdjęciach.

O hinduizmie i buddyzmie uczyłam się dawno temu i jakoś niewiele pamiętam. Ale obecnie zgłębiam historię życia Buddy – dostałam ją do poczytania od ojca rodzinki.

Pod to drzewo przychodzą modlić się osoby, które chciałyby mieć dzieci – stąd też powieszone tutaj kołyski i dziecięce zabawki.





Blisko ołtarza był stolik, na którym znajdowała się jakaś papka i fioletowy proszek. Pudzia najpierw zamoczyła palec w papce, potem w proszku i zrobiła znak na moim czole i szyi. Ponoć jest to symbolem błogosławieństwa.


W Sri Lance najbardziej rozpowszechnioną religią jest buddyzm (bo najwięcej jest Syngalezian), potem hinduizm (wyznawany przez Tamilan/Tamilow) i muzułmanizm. Ludzie, mimo wyznawania różnych religii, żyją ze sobą w zgodzie. Tylko ponoć muzułmanie są nieco skłóceni z buddystami i nie zezwalają na mieszane małżeństwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz